Zapraszamy na wędrówkę po jednym z ciekawszych zakątków Gór Bialskich, a zarazem jednym z najbardziej dzikich fragmentów polskiej części Sudetów – na Górę Rudawiec. Ten niepozorny szczyt, wznoszący się na wysokość 1106 m n.p.m., a według niektórych źródeł na 1112 m n.p.m., stanowi nie tylko naturalny punkt orientacyjny dla miłośników górskich wędrówek, ale także kryje w sobie bogactwo flory, fauny oraz niezwykłych krajobrazów, które oczarowują swoim dziewiczym pięknem. Walory przyrodnicze na zboczach Rudawca są tak wyjątkowe i unikalne, że został tu utworzony rezerwat przyrody Puszcza Śnieżnej Białki. W naszym przewodniku przybliżymy Ci tajemnice Rudawca, podpowiemy najlepsze trasy, dzięki którym odkryjesz zarówno popularne, jak i ukryte zakątki tej góry. Dowiesz się także o kilku ciekawostkach związanych z tą górą, dzięki czemu wędrówka na szczyt nabierze również edukacyjnego wymiaru.
Góry Bialskie, położone w Sudetach Wschodnich, wchodzą w skład Śnieżnickiego Parku Krajobrazowego, który obejmuje także Góry Złote i Masyw Śnieżnika. Szczyt Gór Bialskich Rudawiec, będący jednym z ważniejszych wzniesień w tym rejonie, stanowi naturalną granicę między Polską a Czechami, bowiem przez jego wierzchołek przebiega nasza granica z południowymi sąsiadami.
Geograficznie, Rudawiec leży w obrębie województwa dolnośląskiego, na Ziemi Kłodzkiej, w gminie Stronie Śląskie. Szczyt położony jest pomiędzy wsią Bielice a Nową Morawą. Dostęp do Rudawca umożliwia zielony szlak turystyczny, prowadzący przez jego wierzchołek i łączący Śnieżnik z Bielicami. Jest to malownicza trasa, której przebieg podkreśla unikalne walory krajobrazowe terenu. Rudawiec, będąc najwyższym punktem rozległego i wyraźnie ukształtowanego masywu, łączy trzy grzbiety: od południowego zachodu pasmo Rudych Krzyży (1053 m n.p.m.), od południowego wschodu grzbiet Iwinki (1076 m n.p.m.) oraz od północy krótki grzbiet Białej Kopy (1033 m n.p.m.).
Rudawiec zajmuje 11 pozycję pod względem wysokości na liście Korony Gór Polski, reprezentując Góry Bialskie zgodnie z ustaloną w 1997 roku listą najwyższych szczytów w poszczególnych pasmach polskich gór. Co ciekawe, nie jest on najwyższym szczytem tego łańcucha górskiego. Na terytorium Rzeczypospolitej, w obrębie Gór Bialskich, znajdują się nieco wyższe wzniesienia, a są to kolejno Postawna (1117 m n.p.m.) oraz Brusek (1115 m n.p.m.). Jednak zostały one wykluczone, gdyż jednym z warunków wpisania do tego prestiżowego zestawienia jest warunek przebiegania szlaku turystycznego w obrębie szczytu pretendenta, a przez wspomniane wcześniej góry żadne oficjalne szlaki turystyczne nie biegną. Co więcej, ani Postawna, ani Brusek nie są najwyższymi szczytami Gór Bialskich, bowiem po czeskiej stronie pasma górskiego znajduje się przynależąca do niego góra Travná hora o wysokości 1121 m n.p.m. Ciekawostką jest fakt że, niektóre opracowania geograficzne nie wyodrębniają pasma górskiego Gór Bialskich, uznają je natomiast za część Gór Złotych, ale w tak szczegółowe rozważania nie ma sensu się zagłębiać.
Rezerwat "Puszcza Śnieżnej Białki", położony miedzy innymi na zboczach Rudawca, znajduje się na terenie historycznych dóbr Marianny Orańskiej. Jego wartości przyrodnicze zostały docenione już w XIX wieku, kiedy obszar ten nazywano "Rajem". Lasy porastające zbocza Rudawca uniknęły masowego wyrębu dzięki planowej gospodarce leśnej, o którą osobiście zadbała Księżna Marianna Orańska, oczarowana lokalnymi leśnymi krajobrazami. Tuż przed wybuchem II wojny światowej, ówczesne władze niemieckie wyodrębniły podwaliny dzisiejszego rezerwatu, tworząc 20-hektarowy obszar ochronny, mający na celu ochronę części Puszczy Jaworowej, znajdującej się na zboczu sąsiedniej góry Iwinki. Polskie władze formalnie utworzyły Rezerwat "Puszcza Śnieżnej Białki" w 1963 roku, wyznaczając 124,68 hektarów chronionej powierzchni. Rezerwat chroni las regla dolnego z buczyną górską oraz wysokogórski bór świerkowy, obejmując fragmenty naturalnego lasu liściastego z ponad 150-letnimi bukami i jaworami. W rezerwacie rosną rzadkie gatunki roślin, takie jak wietlica alpejska czy dzwonek brodaty, oraz żyją różnorodne gatunki zwierząt, w tym jeleń, sarna, dzik, liczne gatunki ptaków, a także żmija zygzakowata i salamandra plamista. Spacer po rezerwacie to doskonała okazja do obcowania z niezakłóconą przyrodą i odkrywania tajemnic unikatowego ekosystemu. Pozwolę sobie wspomnieć, że zielony szlak łączący Rudawiec z Bielicami przecina tereny objęte ochroną, co daje nam możliwość przespacerowania się w pięknym starodrzewiu w otoczeniu wielowiekowych, postawnych drzew. Dziewicze lasy Gór Bialskich to jeden z mocniejszych argumentów przemawiających za odwiedzeniem tych terenów.
Szczyt Rudawca możemy zdobyć, wybierając jeden z dwóch punktów startowych naszej wyprawy. Pierwszy znajduje się w Górnych Bielicach, jak utarło się w środowisku turystycznym, "na końcu świata". Drugi natomiast znajduje się na Przełęczy Płoszczyna, oddzielającej Masyw Śnieżnika od Gór Bialskich, kilka kilometrów za Nową Morawą.
Gdy wybierzemy Górne Bielice jako punkt startowy naszej wędrówki, powinniśmy dotrzeć na ich skraj. Przy wejściu na szlak, naprzeciwko Leśniczówki, znajduje się mały parking, który w sezonie często jest pełny. W takiej sytuacji zaleca się zawrócić i zaparkować nieco wcześniej, na parkingu narciarskim Bieliczank, oddalonym o kilkaset metrów. Parkowanie przy drodze nie jest zalecane z uwagi na jej wąskość i prywatność przylegających terenów. Parkingi są bezpłatne. Zimą dostępny jest dodatkowy parking, umiejscowiony pół kilometra za ostatnimi zabudowaniami, głębiej w lesie, naprzeciwko pola namiotowego ZHP i obok ujęć wody pitnej. Latem obowiązuje tu zakaz wjazdu. Najwygodniejszy dojazd to podróż własnym samochodem, choć od 1 stycznia 2024 r. dostępna jest również opcja dojazdu komunikacją publiczną, dzięki wznowionym przez gminę Stronie Śląskie kursom autobusowym na linii Stronie Śląskie - Bielice. Autobusy kursują dwa razy dziennie, a koszt przejazdu jest symboliczny. Z naszego pensjonatu Pokoje Gościnne U Ireny, podróż na koniec Bielic zajmuje około 20 minut.
Jeśli jednak zdecydujemy się wyruszyć na szlak z Przełęczy Płoszczyna, musimy skorzystać z parkingu znajdującego się przy samej przełęczy, która pokrywa się również z polsko-czeskim przejściem granicznym. Obecnie znajduje się tu, w dawnym budynku straży granicznej, czeskie kameralne schronisko Horská chata Sedlo, z niewielkim punktem gastronomicznym, czynnym okazjonalnie. Ciekawostką jest fakt, że biegnie tu końcowy fragment drogi wybudowanej w XIX wieku przez księżną Mariannę Orańską, która nosi nazwę Drogi Morawskiej. Aby dotrzeć tu ze Stronia Śląskiego, należy kierować się do Starej Morawy, następnie przez Bolesławów i Nową Morawę. Z przełęczy roztaczają się ładne widoki na fragmenty Rychlebské hory. Dojazd spod Pensjonatu U Ireny zajmuje tu około 15 minut i wiedzie w końcowej jej część górskimi serpentynami. Przełęcz stanowi naturalny podział pomiędzy Masywem Śnieżnika a Górami Bialskimi oraz oddziela Morawy od Śląska. W przeszłości ta naturalna granica Gór Bialskich była także linią graniczną między Austro-Węgrami a Prusami. Na przełęczy krzyżują się dwa szlaki turystyczne: żółty, który prowadzi z Bolesławowa, oraz zielony, wiodący ze schroniska na Hali Śnieżnickiej, przez Śnieżnik, aż do Bielic.
Wszystkie osoby należące do klubu Zdobywców Korony Gór Polski niewątpliwie zadają sobie pytanie, gdzie można zdobyć stempel potwierdzający wizytę na szczycie Rudawca. Spieszmy z odpowiedzią, że ową pieczątkę znajdziemy na samym wierzchołku góry. Jest ona umieszczona w niewielkiej drewnianej skrzyneczce, przytwierdzonej do słupa, na którym zamontowana jest szczytowa tablica informacyjna. Należy pamiętać również o zrobieniu zdjęcia ze szczytową tablicą informacyjną, które należy także wkleić na odpowiedniej stronie do książeczki Zdobywców Korony Gór Polski. Ponadto, warto zaznaczyć, że pieczątkę można również znaleźć w wybranych obiektach noclegowych w okolicy Bielic, najbliżej punktu startowego trasy. Przykładowo, dostępna jest ona w Chacie Cyborga lub w Domu Gościnnym U Majów.
Jeśli planujesz wejście na Rudawiec i oczekujesz po drodze napotkać spektakularne widoki na Sudety, to niestety możesz poczuć się zawiedziony. Szlaki prowadzące na szczyt wiodą gęstymi lasami. Podobnie, sam wypłaszczony wierzchołek Rudawca porastają wysokie świerczyny i krzewy jagody leśnej, które zasłaniają widoki w każdą stronę świata. Jednak jeśli zadowolisz się leśnymi krajobrazami i spacerem między wiekowymi drzewami, to ta wycieczka sprawi ci radość i pozwoli odpocząć. W okolicy wierzchołka znajduje się jeden punkt widokowy, z którego rozciąga się niezbyt szeroka panorama na Czernicę, Śnieżnik z nowo wybudowaną wieżą widokową oraz na miasteczko Stronie Śląskie. Aby odnaleźć ten punkt widokowy, wystarczy pomaszerować ze szczytu około 100 metrów zielonym szlakiem w kierunku Przełęczy Płoszczyna. Tu zadziałała natura, która przez silny wiatr powywracała liczne drzewa, które z kolei leśnicy uprzątnęli, odsłaniając okazałą powierzchnię lasu, tym samym umożliwiając podziwianie okolicy.
Planując wędrówkę na szczyt Rudawca, ważnym elementem przygotowań jest wybór odpowiedniego noclegu, który umili i ułatwi wyprawę. Wybór miejsca zależy od punktu startowego, który określimy na naszej mapie przygód.
Jeśli zdecydujemy się rozpocząć naszą eskapadę z Przełęczy Płoszczyna, idealnym wyborem będą urokliwe zakątki w Nowej Morawie, Bolesławowie lub Starej Morawie. Oferują one różnorodność pensjonatów i agroturystyk, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. Szczególnie wyróżnia się tu "Górska Enklawa Stara Morawa" – noclegi w Starej Morawie. To ustronne miejsce, idealne dla poszukiwaczy ciszy i spokoju, położone wśród malowniczych lasów i łąk. Goście mogą tutaj korzystać z przyjemności, jakie oferuje spa, oraz relaksować się na tarasie, podziwiając zapierające dech w piersiach widoki górskiego krajobrazu. Wygodne posłania i klimatycznie wykończone wnętrza pozwalają na pełen wypoczynek po górskich wędrówkach.
Wybierając Górne Bielice, nie mamy zbyt wielu możliwości, ponieważ to miejsce jest dość ubogie pod względem infrastruktury noclegowej. Bielice to bardzo mała wioska położona daleko od sklepów, restauracji i barów. Pobyt tu ma swoje mocne strony dla turystów poszukujących odosobnienia, jednak z uwagi na utrudniony dostęp do podstawowej infrastruktury może być problematyczny, szczególnie dla rodzin z dziećmi. Dla osób, które wolą mieć szansę skorzystać z dobrodziejstw cywilizacji, doskonałym wyborem będą Pokoje Gościnne U Ireny - Stronie Śląskie noclegi. Ten pensjonat, położony w sercu malowniczej doliny, jest idealnym miejscem na relaks po dniu pełnym wrażeń. Goście cenią sobie tutaj domową atmosferę i wyśmienitą kuchnię, która pozwala odkrywać smaki regionu oraz świetną lokalizację bliżej innych okolicznych atrakcji. Wielkim atutem naszego pensjonatu jest partnerstwo z Klubem Zdobywców Korony Gór Polski. Korzyści płynące z partnerstwa dla członków klubu są nieocenione, bowiem wszystkim osobom posiadającym legitymację klubową w Pokojach Gościnnych U Ireny przysługują zniżki na pobyt rzędu kilkudziesięciu procent. Zatem zapraszamy w szczególności zdobywców Korony Gór Polski, którzy szukają wyjątkowych okazji noclegowych w niskich cenach.
Zielony szlak - droga na Rudawiec z Bielic.
To najkrótszy szlak, a zarazem najszybszy prowadzący na szczyt Rudawca. Dystans, z którym przyjdzie nam się mierzyć, to zaledwie 5,2 km w jedną stronę, z sumą podejść wynoszącą nieco ponad 400 m. W zasadzie całość trasy to systematyczne, niezbyt strome podejście, które powinniśmy pokonać w około 2 godziny. Wyruszając spod leśniczówki, początkowo maszerujemy szeroką, szutrową drogą wzdłuż górskiego potoku Białej Lądeckiej, gdzie woda rozbijająca się o niewielkie skałki nadaje strumieniowi delikatnego szumu, kojącego nerwy. Na tej uroczej leśnej strudze znajdziemy nawet niewielkie wodospady, które jedynie potęgują sielankową atmosferę tego miejsca. Wędrując tędy zimą, nie zdziw się, jeśli ktoś akurat będzie brał kąpiel w miejscu, gdzie koryto rzeczki się poszerza, bowiem ta miejscówka jest ulubionym miejscem do morsowania dla lokalnych amatorów tej osobliwej zimowej rozrywki.
Kontynuując wędrówkę, wychodząc z linii drzew na dość sporą polanę, dotrzemy do pierwszego rozdroża, gdzie odbijając w prawo, wkroczylibyśmy na Czarnobielski Dukt, gdzie zimą poprowadzona jest trasa narciarstwa biegowego. My jednak idziemy wciąż prosto. Ciekawostką jest fakt, że wprawny obserwator może dostrzec pozostałości po dawnej zabudowie w postaci kilku kamiennych rumowisk. Nowa Biela, bo taką nazwę nosi to miejsce, była tzw. przysiółkiem – skupiskiem kilku gospodarstw oddalonym od głównej zabudowy wsi, w tym wypadku Bielic, która z czasem stała się odrębną miejscowością. Ta niewielka wieś licząca 19 gospodarstw po wojnie została wysiedlona, a surowe warunki i fakt, że teren ten był ścisłą strefą przygraniczną, przeważyły o tym, aby nie zasiedlać ponownie tego terenu. Z Nowej Bieli wywodzi się utalentowany rzeźbiarz Michael Klahr, twórca wielu sakralnych, barokowych rzeźb z drewna i kamienia. Jego jednym z najwybitniejszych dzieł jest pomnik Trójcy Świętej, stojący na rynku w Lądku Zdroju. Ku pamięci dawnej osady posadowiono tu tablicę informacyjną, obok której znajduje się również nietypowy pomnik w postaci skalnego bloku z przymocowanym do niego rowerem i nartami. Ów monument upamiętnia lokalnego działacza, Pana Andrzeja Krostę, który propagował wszelkie formy aktywności fizycznej. Był współzałożycielem Strońskiej Grupy Rowerowej i miłośnikiem narciarstwa biegowego. Zmarł podczas zawodów narciarskich Ultrabiel w roku 2020.
Kontynuujemy marsz dnem doliny do momentu, w którym Czarny Potok wpada do Białej Lądeckiej. Tu szlakowskaz poprowadzi nas w prawo, skąd będziemy piąć się zboczami Iwinki w wyższe partie Gór Bialskich. Tutaj też czeka nas najbardziej stromy fragment trasy, o długości około 2 km, który kończy się tuż za przecięciem Duktu nad Spławami. Kontynuując wędrówkę na szczyt, minąć będziemy jeszcze jedno ciekawe miejsce, jakim jest Źródło „Raj”, z którym związana jest pewna legenda. Według podań, niezamężne panny miały przybywać tu, aby napić się tej magicznej wody, co skutkowało poznaniem swojego wybranka i zamążpójściem w przeciągu zaledwie roku. Dalej szlak prowadzi już łagodnie, przecinając od czasu do czasu świerkowe bory. Od szczytu Iwinki kierujemy się w prawo wzdłuż granicy państwowej, aż dotrzemy do celu naszej wędrówki.
Na szlaku nie brakuje ławeczek, co pozwala na wygodny odpoczynek podczas marszu. Ponadto, na szczycie znajdziecie miejsce na ognisko, a także miejsce do posiedzenia. My jednak odradzamy rozpalanie tu ognia, z uwagi na niebezpieczeństwo i duże prawdopodobieństwo zaprószenia ognia, zwłaszcza w suche letnie dni. Tutejsze palenisko zostało tu zorganizowane na dziko przez niesfornych i pozbawionych wyobraźni turystów.
Zielony szlak z Przełęczy Płoszczyna na Rudawiec - opis szlaku.
Zielony szlak z Przełęczy Płoszczyna na Rudawiec to druga i zarazem ostatnia z możliwości zdobycia szczytu Rudawca, wykorzystując oznakowane ścieżki. Jest to mniej popularny szlak na tę górę, więc nie spodziewajmy się zbyt wielu wędrowców na tym szlaku. Dystans jest nieco dłuższy niż szlak z Bielic i wynosi 6,3 km. Czas, jaki musimy zaplanować na osiągnięcie szczytu Rudawca, to około 2,5 godziny. W przeciwieństwie do szlaku prowadzącego z Bielic na szczyt, ten z Przełęczy Płoszczyna jest bardziej wypłaszczony, a suma podejść wynosi tu około 340 m. Trasa z przełęczy jest klasycznym przykładem szlaku graniowego, gdyż prowadzi przez 6 innych szczytów, a są to kolejno: Płoszczynka 847 m n.p.m., Sierstkowa 975 m n.p.m., Brusinki 975 m n.p.m., Kocie Wzgórze 955 m n.p.m., Jawornik Graniczny 1026 m n.p.m. i Rude Krzyże 1053 m n.p.m. Początek szlaku aż do góry Brusinek jest jednym z najbardziej wymagających kondycyjnie odcinków na trasie. Tutaj też w nasz zielony szlak wpina się czeski czerwony szlak, wiodący ze Śnieżnika do kultowego schroniska Paprsek, które gorąco polecamy odwiedzić z uwagi na niezapomniany klimat tego miejsca, pyszną tradycyjną czeską kuchnię i fenomenalne widoki. Kontynuując wędrówkę na Rudawiec, na szlaku, w prześwitach między drzewami, w kilku miejscach możemy podziwiać niewielkie panoramy na okoliczne góry i doliny. Końcowy fragment wędrówki, polegający na finałowym podejściu zboczami Rudawca na jego szczyt mierzy około 500 m, jest dość krótki, ale za to najbardziej stromy i można tu dostać lekkiej zadyszki.
Jeśli jesteśmy zapalonymi wędrowcami i dysponujemy całym dniem przeznaczonym na górskie spacery, możemy wydłużyć naszą wycieczkę. Wybierając za punkt startowy Śnieżnik (najwyższy szczyt Masywu Śnieżnika), istnieje możliwość, by w ciągu jednego dnia zdobyć trzy szczyty należące do Korony Gór Polski (Śnieżnik, Rudawiec i Kowadło). Cała trasa wyniesie około 21 kilometrów i na całej jej długości pokrywa się z zielonym szlakiem turystycznym. Ewentualnie, jeśli nie dysponujemy aż tak dużym zapasem siły, możemy z Bielic najpierw zdobyć Rudawiec, a potem, wracając się, wspiąć na Kowadło będące reprezentantem Gór Złotych. Cały dystans zamknie się w niespełna 15 kilometrach i zajmie około 5 godzin nieprzerwanego marszu.
Masyw rudawca jako cel wycieczek górskich, cieszy się różnorodnymi opiniami wśród turystów. Wielu z nich docenia przede wszystkim spokojny i mniej uczęszczany charakter tego szczytu, co pozwala na cieszenie się naturą bez tłumów i hałasu. Wędrowcy chwalą sobie także malownicze leśne ścieżki i bogactwo przyrody, które spotykają na trasie. Dodatkowym atutem, który często jest podkreślany, jest dostępność szlaku, który nie jest zbyt wymagający kondycyjnie, co sprawia, że szczyt jest osiągalny również dla mniej doświadczonych turystów. Jednak nie brakuje także głosów wskazujących na ograniczone widoki z trasy, jak i z samego wierzchołka Rudawca, co dla niektórych może być pewnym rozczarowaniem. Niemniej, dla miłośników cichych leśnych wędrówek i spędzania czasu wśród naturalnego krajobrazu, Rudawiec pozostaje atrakcyjnym wyborem. Ogólnie rzecz biorąc, w środowisku Zdobywców Korony Gór Polski jest on uznawany za jeden z mniej ciekawych szczytów jednak osiągnięcie szczytu Rudawca wymagane aby dołączyć do loży zdobywców KGP.
Zapraszamy do kontaktu